poniedziałek, 2 września 2013

PPG

Dlaczego nie piszemy bloga o Indonezji? Z prostej przyczyny - bo w Tajlandii jestesmy w podrozy, a Indonezja byla naszym domem, chocby nawet przez rok. 

W Malangu, na Jawie Wschodniej mielismy dom, kota, szkole, prace i przyjaciol. Zaplanowane zycie z doza obowiazkow i zabawy, rajskie klimaty i codzienne zmagania, intrygi i imprezy, gotowanie i sprzatanie, chorowanie i ucztowanie. Normalne zycie.

Mieszkajac przy ulicy Borobudur Agung Timur I, no. 6, majac umowe na dom, motor, oplacalismy rachunki, jezdzilismy do warsztatu, walczylismy z instytucjami, chodzilismy na targ i do pralni. Regularne wstawanie do codziennych obowiazkow, sprzatanie kotu kuwety, nieregularne podlewanie kwiatkow czy mieszanie wina wytyczalo nam rytm zycia. Znajac jezyk, czujac sie jak tubylcy, a mimo to bule zbudowalismy mala spolecznosc wokol naszego domu, ktory byl otwarty dla wszystkich. Nie zawsze bylo kolorowo, czasem jakies ciche dni ze wspolokatorami, jak przesadzilismy z impreza czy cieknacy dach mogl chwilowo burzyc atmosfere. Ale i tak wszyscy nasi znajomi byli w jakis zaskakujacy sposob przywiazani do naszego domu i nas, tak, ze zawsze bylo pelno ludzi na Borobudur. Do tego stopnia, ze gdy sie wyprowadzilismy, dwoch naszych  wegierskich przyjaciol Tamas i Zoli wprowadzili sie na Borobudur podtrzymujac jej goscinna i otwarta tradycje. Gdy probowalam ich przekonac, ze moga w tej cenie znalezc lepszy dom, odpierali zarzut, ze w tym domu jest juz dusza i atmosfera, i ze nasza aura sie w nim unosi nawet jak sie wyprowadzimy do Bangkoku. 

Dlatego pisanie bloga o Indonezji nie mialo sensu, byloby tym samym co pisanie bloga o Krakowie. Czy moglibysmy pisac o Topolowej czy Komandosow? O naszych przyjaciolach, wspolnych euforiach i depresjach? Absolutnie nie. Borobudur stalo sie kolejnym magicznym miejscem na naszej prywatnej mapie, tak jak Topolowa czy Komandosow. Zobaczymy czy uda nam sie znalezc kolejne w Bangkoku czy bedzie to tylko etap w podrozy, chocby roczny, ale bez przywiazania i zbudowania sieci zaleznosci i przyjaciol - wykreowania w miejscu 'duszy'.













2 komentarze:

  1. Co tak anonimowo? Miało być jakoś na zmianę, a tu kolektyw... Ja mogę zawsze obstawiać czyjej redakcji jest post :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę lektury i widzę, że moje typy potwierdziły się. PPG i Zbyszek Janczukowicz, rozumiem teraz jak inaczej niż intuicyjnie rozróżniać posty :)

    OdpowiedzUsuń