poniedziałek, 18 listopada 2013

PPG

Ostatnie kilka dni pracy w Tanah Grogocie. Po pierwszym strasznym tygodniu wpadliśmy w rutynę i już nie było tak źle. Samo uczenie dzieci bywa ciekawe, a nawet satysfakcjonujące jeśli udało sie w nich obudzic chęć do nauki. Jedynie dysorganizacja i nieumiejętne zarządzanie szkołą jest irytujące. Uczyliśmy zarówno w prywatnej szkole angielskiego Primagama jak i w szkołach publicznych dając lekcje pokazowe. Często rozmawialiśmy o problemach edukacyjnych, zwłaszcza w Indonezji, gdzie uczniowie są osadzeni w Kulturze Wstydu i boją się podjąć jakąkolwiek interakcję z nauczycielem, działać samodzielnie i nie potrafią dostrzec długoterminowych rezultatów z nauki angielskiego. Są przyzwyczajone do biernego odbierania informacji, przy tabicy wpadają w panikę, zapytane o rozwiązanie zadania prawie płaczą. Po skończonej lekcji, podchodzą do mnie i pochylając sie, przykładają czoło lub policzek do mojej dłoni na znak szcunku. (Dzsiaj nawet mnie całowaly w rękę, a od jednej uczennicy, Nazui, dostałam pluszowego prosiaczka :) Dorośli także praktykują ten zwyczaj względem osób starszych lub na wysokich stanowiskach. Indonezyjskie społeczeństwo jest na wskroś klasowe, wszyscy się kontrolują nawzajem, nie boja się Allaha, a raczej imamów w meczecie lub ciekawskich sąsiadów, którzy mogliby ich skrytykować. Unikają podejmowania ryzyka, wyzwań i odpowiedzialności w obawie, że stracą twarz. Jeśli coś im sie nie uda, to nigdy do tego się nie przyznają, raczej nagle chorują, uciekają, zamykają w domu, jednym słowem robią wszystko, aby nie stawić czoła problemowi i go rozwiązać. Czują sie bezpiecznie tylko w grupie, często mówią “my” zamiast “ja”. Idealnie wpisują się w klasyfikację wartości kulturowych Hofstede.


Dimension One Extreme (np. Indonezja) Other Extreme ( Zachodnie kraje)
Identity Collectivism Individualism
Hierarchy Large Power Distance Small Power Distance
Gender Masculinity Feminity
Truth Strong Uncertainity Avoidance Uncertainity Tolerance
Virtue Short-term Orientation Long-Term Orientation


Wczoraj robiłam trening z metodologii nauczania dla nauczycieli Primagamy, którzy nie rozumieli dlaczego zagraniczne książki do nauki angielskiego sa nieefektywne w indonezyjskiej szkole. Po analizie podręczników (“My world”, “Hemisphere”, “English Zone”) stwierdziłam, że typy zadań i materiał jest niedostosowany do tego rodzaju kultury, gdzie eksponowane w tych książkach krytyczne myślenie, dyskusje, samodzielna praca ucznia w tutejszych warunkach nie działają. Dzieci nie rozumieją co sie od nich wymaga, gdyz nigdy nie podejmowały takich zadań. Na podstwie doświadczenia zdobytego w Malangu, gdzie uczyłam w English One i Bravo VIEC oraz na Madurze i tutaj, na Kalimantanie, doszłam do kilku konkluzji, jak efektywnie uczyć dzieci w Indonezji, biorąc pod uwagę ich predyspozycje i zachowania kulturowe.
Komentarz do tabelki na przykładzie szkoły w Indonezji

  1. Collectivism – grupowość; dzieci, czują się niepewnie, gdy muszą działać samodzielnie, wyrazić swoją opinię; zamykają się w sobie, szukają pomocy wśród rówieśników. (rozwiązanie: do tablicy można poprosić dwoje uczniów, żeby ich ośmielić do wykonania zadania)
  2. Large Power Distance – przepaść pomiędzy osobnikami o różnych statusach (szef-pracownik, starszy-młodszy, nauczyciel-uczeń), brak równości w relacjach. Dzieci nie są przyzwyczajone do rozmowy z nauczycielem, boją sie konfrontacji i zadawania pytania. Nauczyciel jest dla niech pół-bogiem, który może decydować o ich losie, nigdy przyjacielem. (rozwiązanie: zamiast pytać konkretnego ucznia, zadać pytanie całej klasie).
  3. Masculinity – chęć wykazania się, ciężkie przyjmowanie porażki, obawa przed utratą twarzy, wolą nic nie powiedzieć, niż odpowiedzieć źle i się ośmieszyć (rozwiązanie: częste powtarzanie, że proces uczenia wymaga popełniania błędów, i to nic złego, mają do tego prawo, zachęcnie do rozwiązania zadania, nawet jeśli będzie niepoprawne, korygowanie błędów w przyjazny sposób)
  4. Strong Uncertainity Avoidance – silne unikanie niepewności, obawa przed wyzwaniem, podejmowaniem ryzyka, odpowiedzialnością, przed wszystkim co nowe i nieznane, i tu znów obawa przed utratą twarzy. Cenią bezpieczeństwo i stabilność. (rozwiązanie: poświęcić więcej czasu na wprowadzenie do tematu, dokładnie wytłumaczyć na czym będzie polegało zadanie, zrobić samemu wiele przykładów, aż dzieci się z nim oswoją i poczują gotowe do samodzielnego działania).
  5. Short-term Orientation – brak planowania i przewidywania długoterminowych skutków, chcą widzieć efekty natychmiastowo (rozwiązanie: po każdej lekcji powtarzanie nauczonego materiału, tak, że dzieci widzą czego się w danym dniu nauczyły i mogą się tym pochwalić w domu; motywowanie do podejmowania małych wyzwań (“naucz sie 20 nowych słów”, a nie - “przeczytaj książke po angielsku, bo to Ci wzbogaci słownictwo”).




w pracy


Oczywiście można też ich przymuszać do zachodniego stylu nauczaania (bardziej kreatywnego, krtytycznego, indywidualnego itd), ale wtedy panikują, zamykają się w sobie, ponieważ nie jest on przystosowany do ich kultury. Nie ma jednej najlepszej metodologii nauczania, która sprawdza sie na wszystkich, niestety autorzy podręczników do angielskiego nie zatrudniają antropologów do konsultacji programu i później powstają problemy z adaptacją metod podręcznika do warunków kraju, w którym będzie używany. To dość zabawne, bo przygotowują podręcznik, jakby miał być skierowany do dzieci osadzonych w zachodniej kulturze (teksty, metody, typy zadań, rozkład materiału), a przecież jego odbiorcą jest zazwyczaj dziecko nie-anglojęzyczne z innego kręgu kulturowego. Powinny być różne podręczniki kierowane na Amerykę Łacińską, Europę, kraje muzułmańskie i Azję, ponieważ każda z tych kultur jest inna i wymaga innych metod nauczania.

Dość o edukacji, chociaż przez ostatni miesiąc to jest najczęstszy temat naszych rozmów (oprócz motoru oczywiście, no i karburatora, świecy, mieszanki, pływaka, obwodów i nowego ulubionego tematu Zbyszka – prądu – ciągle rozkręca lampę, rozwala żarówki i wyciąga z nich druciki, przykłada do baterii, zastanawia się do czego podłączyć halogeny czy do dynama czy akumulatora, a VAT, Volt i Amper nam stale towarzyszą przy obiedzie).

Jesteśmy członkami Honda CB Bikers Community ( klub miłośników Hondy CB) mimo, że my mamy GL, ale to bardzo podobne modele. W każdą sobotę wieczorem odbywają sie spotkania wokół rynku różnych grup motorowych. Po prawej stronie pomnika miłośnicy Hondy CB, po lewej Yamaha cośtam, dalej Suzuki Ninja, dalej Honda Tiger itd. Dostaliśmy naklejki i koszulkę klubową, wczoraj byliśmy na wystawnym obiedzie u jednego z członków. Bardzo przyjemna sytuacja, wszyscy sobie pomagają, mają wspólną pasję, chwalą się modyfikacjami itd. jest tylko jedno kuriozum, które mnie niezmiernie bawi. Oni nie podróżują na swoich motorach! Wystawiają je jak na wystawę co sobotę, czyściutkie i błyszczące, siadaja koło nich, popijają kawę, rozmawiają... i tyle! Spotykają się, ale nie organizują dalekich wypraw, to takie dość zasiedziałe kluby motorowe. Niemniej jednak bardzo urocze, a ludzie przemili.

Członkowie klubu Honda CB z Tanah Grogot - pożegnanie


Już prawie 11.00 w nocy, czas do domu, a dzisiaj konwersacje skończyłam o 9.15 więc się zasiedzieliśmy trochę po pracy. Zbyszek grał w piłkę z innymi nauczycielami, a jutro ma iść na bilard z członkami klubu. Nie tk źle w tym Tanah Grogocie, chcą, żebyśmy zostali dłużej, ale DROGA czeka! (i wiza się kończy:) 


1 komentarz:

  1. Ciężkie zadanie w tej szkole.Mam zresztą wrażenie, że tego typu wyzwania czy konfrontacje wzbogacają, co zresztą widać po lekturze tego tekstu. Cieszę się z przyjemnych elementów pozaszkolnych i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń